piątek, 15 lipca 2016

Prolog

"Wszystko kiedyś musi mieć swój koniec"- pomyślałem. Przecież coś zaczyna się po to, żeby ,mogło się skończyć, a tylko od nas zależy czy skończy się to dobrze.
Miłe historie i szczęśliwe końce są oklepane, to nie dla mnie.
Nawet kiedyś chciałem wyjść ze swojego ciała i zobaczyć jak to jest być ośmiolatkiem, ale chociaż trzynastolatkiem. Pewnie głupio..tylko muszą się uczyć i mają męczących rodziców. Żenujące..
Od zawsze coś różniło mnie od mojego środowiska, może dlatego wszyscy chcieli mi pomóc..ale ja nie potrzebuje pomocy.
Znudziło mi się bycie miłym i posłusznym. I to wymaga aż tak wielkiej pomocy? No halo.
Nie wiem może taki wiek? Może to już ten czas?
Wszystko nabrało takiego obrotu akcji, że aż ciężko mi w to uwierzyć. Nie powinienem temu zapobiec..bo to wcale nie jest mi potrzebne. Teraz już wiem kim jestem. Ciepłym Justinem w ciele złego chłopaka. Nigdy bym tego nie odkrył..Taki już jestem.
--------------
A oto prolog, czekajcie na kolejne rozdziały! Razem zbudujemy wspaniałą historię
Zachęcam do przeczytania poprzedniego bloga oraz do komentowania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz